Dlaczego nie wygrywasz w konkursach?
Chętnie bierzesz udział w konkursach, ale masz wrażenie, że ciągle prześladuje Cię fatum i nie możesz nic wygrać? Pech może być w tej sytuacji pewnym wytłumaczeniem, ale sedno problemu zwykle tkwi gdzie indziej. W tym artykule przedstawimy Ci kilka powodów, które być może sprawiają, że konkursowe nagrody wędrują nie do Ciebie, a do innych.

1. Błędy w zgłoszeniu
Jest to bardzo podstawowy błąd, charakterystyczny dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z internetowymi konkursami lub chcą wysyłać zgłoszenia „na szybko”. Część z konkursów i loterii z nagrodami wymaga spełnienia więcej niż jednego warunku, aby zgłoszenie konkursowe było zaakceptowane.
Przykład, to konkurs organizowany na Facebooku, gdzie w komentarzu należy dodać ciekawą odpowiedź na pytanie konkursowe, ale też polubić profil organizatora konkursu. Jeśli więc wymyślisz nawet najbardziej kreatywną odpowiedź na zadane pytanie, ale zapomnisz o polubieniu profilu, to nagroda powędruje do kogoś innego. Fatalna sytuacja prawda? Dlatego koniecznie upewnij się, że wypełniłeś wszystkie elementy wskazane w danej promocji.
2. Organizator nie może się z Tobą skontaktować
Jeśli poprzedni przypadek wydaje Ci się fatalnym uchybieniem, to co powiesz o sytuacji, gdy wygrywasz nagrodę, ale organizator nie może się z Tobą skontaktować, aby Ci ją wręczyć?
Takie sytuacje mają miejsce i to wcale nie tak rzadko, jak mogłoby się wydawać.
W świecie offline, przykładem może być promocja organizowana przez sieć handlową, w której za zakupy otrzymujesz los loteryjny. W ostatnim dniu promocji, jest organizowane losowanie zwycięzców, na którym należy się stawić osobiście ze swoim losem lub paragonem.
Następuje losowanie, konferansjer wyczytuje szczęśliwych zwycięzców i …nikt się nie zgłasza.
Taka sytuacja miała miejsce np. w Wakacyjnej Loterii w CH Ster, gdzie nagrodami głównymi były: voucher na wycieczkę o wartości 15 000 zł, iPhone 13 oraz Apple Watch. W loterii wylosowano kilkanaście zwycięskich osób, które nie były obecne na miejscu, a więc nagrody im przepadły i losowano kolejnych szczęśliwców.
Jeśli zaś chodzi o konkursy i loterie organizowane online, to tu podobny problem generują literówki w formularzach zgłoszeniowych. Podasz jedną złą cyfrę w numerze telefonu lub jeden zły znak w adresie e-mail i wiadomość o wygranej nigdy do Ciebie nie dotrze…
A gdy bierzesz udział w konkursach organizowanych na kanałach social media (Instagram, Facebook itp.), upewnij się, że regularnie sprawdzasz wszystkie przychodzące wiadomości – łącznie z tymi od nieznajomych i oznaczonych jako potencjalnie niechciane. Tam także może kryć się perełka w postaci powiadomienia o wygranej.
3. Zbyt mała ilość zgłoszeń
Konkursów i loterii, w których możesz brać udział jest naprawdę sporo. Na fajnekonkursy.pl praktycznie codziennie dodajemy kilka nowych akcji konkursowych wartych uwagi. Trzeba jednak pamiętać, że sporo jest także chętnych do zdobycia atrakcyjnych nagród.
Wszystkich konkursów nie wygrasz. Nie wygrasz też większości z nich. Realne jest jednak wygrywanie regularne, raz na kilka-kilkanaście zgłoszeń. Dlatego tak istotna jest wytrwałość i konsekwencja. Warto zgłaszać się do konkursów i loterii systematycznie. Wybierać np. 1-2 promocje dziennie i wysyłać tam swoje zgłoszenia. Jeżeli jest to Twoją pasją i nie zaniedbasz przez to swoich obowiązków, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zgłoszeń wysyłać jeszcze więcej.
Trzymaj się jednak z daleka, od konkursów i loterii, które wymagają od Ciebie wkładu finansowego. Raz na jakiś czas można sobie na nie pozwolić, ale w żadnym wypadku nie powinien to być sposób na inwestowanie środków finansowych.
4. Słaba jakość zgłoszeń
Czasem warto postawić, nie na ilość, ale na jakość. Jeżeli Twoją taktyką jest wysyłanie jak największej ilości prac konkursowych, bez dbałości o ich jakość, to efekty będą raczej mizerne. Może ona się sprawdzić tylko tam, gdzie zwycięzców wyłania się w drodze losowania. W konkursach gdzie oceniana jest jakość nadesłanych prac, ta taktyka nie ma szans powodzenia.
W tym drugim przypadku, warto więc zawęzić swoje pole manewru i skupić się na jakości. Wybierz konkursy, które najbardziej odpowiadają Twoim zainteresowaniom oraz talentom. Poświęć trochę czasu na stworzenie pracy, która będzie miała szansę wyróżnić się na tle konkurentów i dopiero wtedy wyślij zgłoszenie.
Czasem warto przespać się przed wysłaniem zgłoszenia, bo wypoczęty umysł, zwykle podsuwa nam jeszcze lepsze pomysły.
5. Zbyt duży tłok
Jeśli dana loteria (np. Lotto) lub konkurs są bardzo szeroko reklamowane, to naturalnie przyciągną też dużą liczbę uczestników. To z kolei skutkuje mniejszą szansą na Twoją wygraną. Unikaj więc tłoku i aktywnie poszukuj szans na wygraną także w bardziej niszowych promocjach.
Na fajnekonkursy.pl publikujemy całe konkursowe spektrum, zatem znajdziesz tu konkursy i loterie z obu kategorii. Promocje niszowe zazwyczaj mają mniej atrakcyjne nagrody, ale i tu znajdą się perełki, gdzie pula nagród potrafi sięgać kilku tysięcy złotych.
A więcej o swoich statystycznych szansach na wygrywanie w Lotto możesz przeczytać tu: Czy opłaca się grać w Lotto?
6. Nie wykorzystujesz wszystkich szans
Niektóre loterie i promocje oferują, więcej niż jedną szansę na wygraną. Może to być np. zdobycie dodatkowego losu za zaznaczenie zgody marketingowej. Nie robisz tego, bo nie chcesz otrzymywać maili reklamowych? Pamiętaj, że po zakończeniu promocji, możesz taką zgodę natychmiast wycofać.
Innym przykładem jest możliwość wysłania, więcej niż jednego zgłoszenia. Wpadł Ci do głowy lepszy pomysł na pracę konkursową, od tej, którą już zgłosiłeś? Być może możesz wysłać kolejną, lub zrobić to innych kanałem (np. jedna praca na Facebooku, a druga na Instagramie).
Trzeba to jednak koniecznie sprawdzić w warunkach udziału, żeby nie skończyło się dyskwalifikacją.
7. Pech
Szczęście w życiu po prostu czasem trzeba mieć. Może zdarzyć się tak, że znajdziesz najbardziej niszowy konkurs, w którym będą do wylosowania 2 nagrody wśród 3 uczestników, a i tak nie wygrasz.
Innym przykładem pecha może być wybór jury konkursowego, które będzie miało zupełnie inny gust artystyczny lub poczucie smaku niż Ty.
Pechem może być też zwykłe ludzkie przeoczenie Twojej pracy konkursowej przez osobę, która odpowiada za logistykę konkursową lub wybiera zwycięzców.
Na takie zdarzenia po prostu niewiele możesz poradzić.
Podobne przykłady można mnożyć i jest to czynnik, który w mniejszym lub większym stopniu będzie decydował o Twoim powodzeniu w zdobywaniu nagród. Istotny jest jednak fakt, że podchodząc do udziału w konkursach w sposób rzetelny i systematyczny, wpływ pecha na końcowy wynik bardzo mocno zredukujesz.
W końcu szczęściu trzeba pomagać😊
Nowe posty na blogu
Jak zwykle praktyczny artykuł, dzieki🤗
Zestaw porad, które na pewno warto wcielić w życie, jeśli chce się na serio coś wygrac
Według mnie cierpliwość jest najważniejsza. Biorę udział w rozmaitych konkursach dosyć regularnie i przyznam, że bywają okresy że nie wygrywa się nic przez długi czas, a później nagle np 2 nagrody w jednym tygodniu. Ale jak ktoś się za szybko zniechęca to daleko nie zajedzie.
Świetna check-lista! Na pewno będę tutak wracać regularnie, a teraz lecimy wcielać plan w życie 😎🚅💨
Wydaje mi się, że w przypadku pewnych konkursów ważna jest konsekwencja. W loterii Coca-Coli na przykład można wymieniać kody spod nakrętek na losy i próbować wygrać jedną z nagród. Osoba, która wybierze 10 razy tę samą według rachunku prawdopodobieństwa ma większe szanse na zwycięstwo od tej, która każdorazowo wskaże inną z nich.
Gdybym tylko to wszystko wiedziała, dawno już bym w konkursach brylowała. Choć artykuł przeczytałam i wielu rzeczy się dowiedziałam, wciąż do gry się garnę mam nadzieję, że kiedyś to wszystko ogarnę. Jest zgłoszenie, pomysł, kciuki i oczekiwanie… Ileż razy ja liczyłam na nagrody wręczanie… Porażka, klęska,klapa, drama – śledzę wyniki konkursów dzień w dzień od samego rana. Mimo to wciąż wysoko mierzę i liczę, że los uśmiechnie się do mnie szczerze i w końcu wygram coś – w to wierzę.
Świetny artykuł,fajny blog będę tu wracać po garść inspiracji jak szczęściu dopomóc.
Wydaję mi się, że sprawy opisane, w tym artykule to „oczywiste oczywistości”, niemniej jednak najważniejsza sprawa naszych niepowodzeń to jakość zgłoszenia. Podstawa to kreatywność, pisanie na żądany temat wymagany przez organizatora. Pomijaj już ortografię czy interpunkcję, gdyż są to sprawy oczywiste, bez stosowania których, będziemy skreśleni już na starcie. Na niektóre rzeczy, nie mamy wpływu, jak mała liczba zgłoszeń, czy odrobina szczęścia. Udział w konkursach i szansa naszego powodzenia, to trochę jak ze zdawaniem matury, jest pewien „klucz”, tok myślowy organizatora, i jeśli się w niego wstrzelimy, zachowując jakość naszej wypowiedzi, myślę, że szanse powodzenia mamy całkiem sporą.
W obecnych czasach w konkursach najważniejsza jest kreatywność, oryginalność i… szczęście. Profesjonalnych konkursowiczów z roku na rok jest coraz więcej. Grają na siebie, mamę, tatę, kota, babcię, wujka… Piszą eseje, rymy, prozę, piosenki. Mają nietuzinkowe pomysły i…. sporo pieniędzy, bo żeby zagrać trzeba wydać (kupić produkt) aby móc (wziąć udział) i mieć (szansę na wygranie). Coraz więcej jest konkursów typu bramki – czyli kup i wpisz paragon a może trafisz w szczęśliwą godzinę a jak nie to kup jeszcze raz i znowu próbuj… Coraz więcej jest nagród typu maskotki, czapki, skarpetki, bluzy, koszulki, kubki termiczne (wszystko z brandingiem oczywiście) o które ja nie gram bo już się nauczyłam że jak nie mam komu oddać (albo sama nie będę nosić) to raczej tego nie sprzedam bo kto kupi bluzę z wielkim logo sponsora na plecach? W jakich konkursach warto brać udział? W takich, które interesują tematem (będzie łatwiej coś stworzyć) albo mają nagrody dla których naprawdę warto się postarać (pralka, odkurzacz, telefon itp) Trzeba nauczyć się też przyjmować porażki na klatę – bo często mimo starania jednak się nie wygra – byli lepsi, oryginalniejsi, cwańsi (np. zrobili fotomontaż z nie swoich zdjęć ale mimo to wygrali) Ja po około 15 latach brania udziału w konkursach, efekty różne choć dużo z nich jest tuż obok:) (maskotki, odkurzacz, laptop itp.) uważam że nie warto grać o wszystko za wszelką cenę (miliony paragonów) ale warto próbować żeby zobaczyć efekt. Pamiętajcie, że wiele nagród to tzw. leżaki magazynowe i naprawdę nie ma co płakać że się nie wygrało. Takich leżaków też mam trochę – tablet wygrany wierszykiem okazał się tabletem starym, na którym działa tylko youtube. Słuchawki – jedne miały rozprutą słuchawkę, inne padły po 3 miesiącach (oczywiście nagrody nie miały żadnej gwarancji i nic się z nimi oprócz wywalenia – nie dało zrobić) Powerbank – stary, bardzo długo się ładuje i słabo działa. Obciachowa bluza z kiepskiego, sztucznego materiału, której nie da się nosić. Oczyszczacz powietrza jakiejś dziwnej marki – do którego nie da się dokupić wymiennego filtra… Po wygraniu każdej z tych nagród cieszyłam się jak głupia – w efekcie jest to szmelc. Oczywiście są rzeczy fajne, jakościowo dobre i właśnie o nie warto grać (czytajcie regulaminy!!!! tam zawsze pisze o co się gra) :) I naprawdę, nie warto się załamywać. Ja na 20 konkursów wygram 1 i to z nagrodą III stopnia. I jest git.
Ciekaw porady dla poszukiwaczy konkursów. Czasem warto być po prostu kreatywnym i zabrać się do udziału. Dość niedawno udało mi się wygrać drobne nagrody rzeczowe w konkursach promujących płyty z muzyką i specjalistyczną pościel. Odpowiedzi na pytania konkursowe nie były trudne. A dzięki wymyśleniu dwóch sloganów reklamowych uzyskałem drobne aczkolwiek przydatne nagrody rzeczowe. Polecam konkursy – w końcu jak to mówią reklama dźwignią handlu ;-).
Zawsze można jeszcze mieć ponadprzeciętne szczęście w miłości, a jak wiadomo, kto ma szczęście w grach, temu w miłości brakuje i vice versa ;) ;) Ciekawe swoją drogą, jakby każdego z nas postawili przed wyborem – szczęście w miłości albo w grach z opcja realnej wygranej, jakie padałaby wybory ;P
Myślę, że pewnym czynnikiem obniżającym szanse na wygraną wielu osób jest zbyt emocjonalne podejście do udziału w konkursach. Podekscytowani wizją zdobycia ciekawej nagrody, chcemy dołączyć do konkursu jak najszybciej, mimo iż zwykle mamy na to jeszcze sporo czasu. To sprawia, że praca konkursowa często jest nieprzemyślana i brakuje jej odpowiedniego dopracowania, które przechyli szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Naturalnym ludzkim odruchem jest ocena, że dzieło, które w danym momencie ukończyliśmy z wielką starannością, jest najlepszym jakie jesteśmy w stanie wyprodukować. Tymczasem kiedy obudzimy się następnego dnia i spojrzymy na naszą pracę konkursową świeżym spojrzeniem, to okazuje się, że często mamy trafne pomysły by ją jeszcze ulepszyć. Przez pośpiech i brak należytego skupienia, wiele osób wykłada się też zaniedbując wymogi regulaminowe. Reasumując, pozytywne emocje są świetnym motorem napędowym do udziału w konkursach i znakomicie pobudzają kreatywność, ale dobrze też jest dać wykazać się naszej bardziej analitycznej półkuli mózgu🙂
Fajny artykuł. Myślę, że o powyższych punktach należy zawsze pamiętać. Sama popełniałam podstawowe błędy przy zgłoszeniach. Zgadzam się tez z komentarzami – zbyt emocjonalne podejście to konkursów jest zupełnie nie wskazane. Ileż było takich, na których bardzo mi zależało. Przygotowywałam się jak szalona, poświęcałam mnóstwo czasu na super zgłoszenie, robiłam świetne zdjęcie a potem klapa. I to rozczarowanie, że mimo wszystko to nie ja wygrałam. Konkursy trzeba brać na chłodno – wybierać nie tylko te, które maja fajne nagrody. Trzeba tez mierzyć siły na zamiary. Jeśli temat zupełnie odbiega od moich zainteresowań to po prostu odpuszczam. Szkoda czasu i zachodu.
Hmm… no dobrze :)
Posłucham zatem porad z bloga i postaram się do nich dostosować.
Konkurs „Xiaomi Mi Band 7” zaczął się 8 listopada i myślę, że dosyć dobrze to widać po komentarzach nade mną :) Ale jest ich tylko 12, a tych nowych, nieraz epicko rozbudowanych tylko 9 – czyli mogę to zaliczyć jako konkurs niszowy! Brawo ja! :) no przynajmniej w tym wpisie, bo w innych może być różnie…
Piszę mój komentarz w edytorze tekstu, aby popełnić jak najmniej błędów. Dwa razy sprawdzę wprowadzone dane, aby w razie szczęścia organizator mógł się ze mną skontaktować.
Staram się być wytrwały, bo często zaglądam na fajnekonkursy i tak tez trafiłem na konkurs o Xiaomi.
Mam nadzieję, że moje zgłoszenie, które chyba jak żadne inne naprawdę odpowiada na udzielone rady i stara się je już tu, na miejscu wprowadzić je w życie.
Tłoku nie ma, nikt nie przepycha się łokciami, a przecież nagroda bardzo fajna :)
Rzucę okiem również na e-kolorowanki.eu, tak aby wykorzystać również tę szansę.
I na sam koniec mocno trzymam kciuki, aby jednak nie mieć pecha i zgarnąć taką fajną opaskę!
Dziękuję za wszystkie rady i wszystkim życzę samych wygranych :)
Często możemy usłyszeć od osób z naszego otoczenia: a ja nigdy nic nie wygrałem/am, ale podstawowa zasada mówi, ze Żeby wygrać trzeba grać! I to jest prawda, bo jak mamy cokolwiek wygrać jeśli nie bierzemy udziału w żadnych konkursach? Musimy dać sobie szansę na sprawdzenie swoich umiejętności, a nuż drzemie w nas talent recytatorski lub fotograficzny? W dzisiejszych czasach jest tyle przeróżnych konkursów, loterii, że każdy ma szansę na wygraną.
Czasami można mieć szczęście i wygrać pierwszy konkurs. Jak to się mówi „fart amatora”
Kiedy biorę udział w jakimś konkursie myślę sobie, że pewnie malo osób walczu o nagrodę i że na pewno wygram. W rzeczywistości okazuje się, że takich jak ja jest mnóstwo